Co roku zbliżają się wielkimi krokami. Od Zaduszek wszędzie rozbrzmiewa Last Christmas, a w Lidlu stoją czekoladowe mikołaje. Z każdego supermarketu można wyjść już nie tylko z bułkami, papierem do kibla i żwirkiem, ale też z metrowym świecącym reniferem, złotym szprejem i kot wie czym jeszcze.
Karpiem.
Czas, w którym właśnie się znajdujemy, a którego apogeum czeka nas 24 i 25 grudnia, to czas pod wieloma względami ciężki (kto myślał, że napiszę radosny?) nie tylko dla nas, ale też dla naszych zwierząt.
Wiem, że mogę w tym wpisie zabrzmieć szorstko, ale chciałabym podkreślić, że naprawdę nie chcę nikogo moralizować. Chciałabym tylko nadmienić, że jeśli zwrócicie uwagę na pewne kwestie, to świąteczny czas minie Wam i Waszym kotom bez dodatkowych stresów. Poniżej moja subiektywna lista kocich świątecznych koszmarów.
Choinka
I chociaż mogłoby się wydawać, że drzewko rodzi ogrom kociego zainteresowania (mnóstwo nowych zapachów, gałązki, pająki), to wszyscy wiedzą, jak może skończyć się ten romans. Zagrożeniem może być gryzienie choinkowych gałązek. Staraj się kotu na to nie pozwalać, bo – w razie żywego drzewka – może sobie poranić pyszczek i cały przewód pokarmowy, a przy sztucznej choince nabawić się poważnych jego zaburzeń.
Dekoracje
I o ile plastikowa bombka może zostać nominowana do zabawki roku, a szalony rajd z nią po chacie to początek wspaniałej imprezy, to taka ze szkła upadając może się stłuc, kot w nią wlezie, rozetnie sobie łapę, Ty będziesz mieć rajd do weterynarza na szycie, po co Ci to… No i oczywiście kotu 🙂
W czasie Świąt każda kicia może też przybrać pseudonim Zjadacza Anielskich Włosów. A potem Naczelnego Świątecznego Rzygacza. Gorzej jak nie wyrzyga – wtedy rtg i operacja wyjęcia obcego ciała. Twój kot tego nie chce, Twój portfel też nie. Zresztą, anielskie włosy są już dawno nie modne, po prostu ich nie wieszaj, będzie z bani.
No i na koniec gryzienie lampek. Za każdym razem jak to widzę, staje mi serce, a w głowie pojawia się wizja porażenia prądem i szkła w kociej japie. Pilnuj lampek (bo kota to nie wiem, czy upilnujesz).
Słodkie ubranka…
Toksyczne rośliny
A ludzkie żarcie…
i tu uwaga – odkrycie roku – jest dla ludzi.
Wiadomo, koty lubią kraść ze stołu. Nasza Kicia jest domowym złodziejem sałaty i oliwek, Franio kradnie żółty ser, Balbina wszystko, a Amadeusz nic. Zmiana jedzenia może powodować szereg kocich problemów gastrologicznych. Niezależnie czy Twój kot jest mentalnie Balbiną czy Amadeuszem, uchroń go od rewolucji żołądkowych i zatkania ością. Nie częstuj go karpiem. Nie oddawaj mu niedojedzonych resztek. Jesteś mądrzejszy (w teorii), szanuj zdrowie swojego kota.
A propos zdrowia
Psychiczne liczy się tak samo jak fizyczne. Wiesz, że przerwanie kociej rutyny może skutkować wylizywaniem futerka, agresją lub takim smutkiem, że kot będzie siedział w odosobnieniu odmawiając jedzenia i korzystania z kuwety?
Wciąż i wciąż przynosisz do domu nowe zapachy, mruga choinka, skwierczy patelnia, burczy robot kuchenny, no i do tego wszystkiego jeszcze ganiasz go z blatu. Świąteczne tempo nie sprzyja ludzko-kocim czułościom. Wszystko to może być dla kota źródłem stresu. Postaraj się, aby kitku miał w tym czasie jakiś swój azyl – wejście na wysoką półkę czy karton w ustronnym miejscu. Nie krzycz, gdy wskakuje w ciasto – przecież nie robi tego „po złości”, tylko jest zainteresowany wszystkim, co się wokół dzieje. Kot krzyku nie skojarzy sobie z sytuacją, tylko z Tobą. Chyba nie chcesz zepsuć Waszej miziastej relacji?
Jeśli organizujesz Święta u siebie, pozwól kotu zachować się tak, jak mu pasuje. Jak woli siedzieć w sypialni, niech siedzi. Jeśli chce się przejść po salonie pełnym ludzi – niech idzie. Jeśli ucieka od krzyczących dzieci – niech ucieka (też bym uciekała), a dzieciom nie pozwól go gonić. To on jest u siebie i raczej nie ogarnia, skąd takie zamieszanie. To goście powinni się dostosować do sytuacji.
A jeśli wyjeżdżasz… Upewnij się, czy kuweta jest czysta, miska pełna, a choinka… Hehe. Modlitwa nie zaszkodzi 🙂
Mery Krystmas Evry Łan.
Dawid Pura
13 grudnia 2018 at 20:18
Franciszek bardzo dobrze wygląda w tych światełkach 🙂
Ewa
26 grudnia 2022 at 04:35
Swietne te Twoje artykuly