Kociomadkowe podsumowanie marca

Jestem pewna, że większość stwierdzi, że za nami bardzo dziwny miesiąc. Z jednej strony chciało się zrzucić w końcu te zimowe kurtki i popylać do Biedronki w samej bluzie, a z drugiej, strach było w ogóle gdziekolwiek popylać. Dalej jest. Chyba że do własnej kuchni z pokoju obok. No wtedy to nie. Chociaż… DOBRA, nie mam w zapasach ani pyzów ani pierogów. A czekolada to prawie samo kakao.

Do brzegu. Okazało się, że cierpiąc z niedoborów ptasiego mleczka wyprodukowałam się w marcu jak ta lala. Spisuję tu poniżej wszystko, co się działo. Oczywiście dla Was, ale i dla siebie. Dla Was, bo to był całkiem merytoryczny marzec i kto przegapił, niech nadrabia. A dla siebie, żeby pamiętać o dobrych chwilach.

29 luty – 1 marca: lajw na Instagramie o renowacji drapaka

Ja myślę, że skoro lajw był dostępny przez 24 h i zahaczył o marzec, to śmiało mogę go tutaj jak najbardziej umieścić. To był mój pierwszy w życiu lajw, w dodatku odbył się z okazji 1000 obserwatorów na Instagramie. Uczestniczyliśmy w nim całą rodziną: z Kocim Tatełem i kotkami włącznie. Jednak dopiero pisząc to podsumowanie, zorientowałam się, że sam remont drapaka to niezły temat na artykuł. No więc. Będzie.

A dla wszystkich zainteresowanych przed i po, lub before and after, voila!

7 marca: zaprojektowałam sobie na nowo miejsce pracy

I to jest bardzo frywolnie i szumnie zarazem powiedziane, bo wcześniej moim miejscem pracy w mieszkaniu była każda przestrzeń. Skąd w ogóle tak irracjonalne podejście do tematu? Otóż przez bardzo długi czas nie podobało mi się żadne (NAPRAWDĘ ŻADNE) biurko. Między innymi dlatego, że założyłam sobie, że musi być ono z drugiej ręki (less waste) oraz totalnie proste.

Po wielu miesiącach poszukiwań trafiłam na olx na ofertę ze snów: bukowy rozkładany stół i 4 krzesła z Gościcińskiej Fabryki Mebli z lat 60. Zanim pomyślałam BIERE, już pisałam ze sprzedającą w sprawie odbioru.

I tak wspominam sobie, że na lajwie padło pytanie, co robić, żeby koty – tak jak u nas – nie wskakiwały na stół? A ja palnęłam: nie mieć stołu ha-ha-ha. No to teraz mam. I bardzo mocno się z tego cieszę.

Mata węchowa

W marcu oprócz nowego biurka zafascynował mnie świat mat węchowych. Oczywiście kocich mat węchowych. Chociaż, gdyby ktoś poukrywał w niej ptasie mleczko, to ja nie wiem jakby to się skończyło.

Wytłumaczyłam i w tekście, i w stories, i poście na ig, po co, dlaczego i jak kot powinien korzystać z maty węchowej. Oraz jaki kot może sobie na taki high life pozwolić. A w międzyczasie jeszcze przepytałam Was z tego wszystkiego podczas Mruczącego Sprawdzianu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Szczęśliwy kot w Twoim domu🐈 (@kocia_madka)

Jednak to nie wszystko – warto wspomnieć, że artykuł o macie powstał przede wszystkim, aby zachęcić kocich opiekunów do wzięcia udziału w aukcjach charytatywnych mat na rzecz Pionkowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które to właśnie PTOnZ co jakiś czas prowadzi na swoim fejsbuku. A całego tego przedsięwzięcia nie byłoby, gdyby nie szalenie zdolna Diana z @panna_lata.

A później świat wywrócił się do góry nogami

Nawet nie próbuję pisać o nastrojach.

Najważniejsze: tekst na podstawie zaleceń World Small Animal Veterinary Association oraz WHO o tym, że zwierzęta domowe nie zarażają ludzi koronawirusem. Ale odwrotnie bywa różnie.

Po co koty drapią i jaki to drapak idealny?

Co prawda tekst o drapakach powstał o wiele wcześniej, ale kilka komentarzy zainspirowało mnie do nagrania stories na te tematy. A pod zdjęciem poniżej toczy się drapakowa dyskusja, z której możesz się dowiedzieć, jak najprościej rozwiązać w domu kwestię drapaka (-ów).

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Szczęśliwy kot w Twoim domu🐈 (@kocia_madka)

Czy ja w ogóle muszę polecać drapakowe Q&A?

Lajw: wspólne tworzenie feederów

Aż sama się dziwię – miesiąc rozpoczęłam i zakończyłam lajwem na ig. Tym razem formuła była trochę inna, bo zaprosiłam Was do wspólnej zabawy. I taka wyszła nam z tego Aleja Gwiazd.

The End

Jestem bardzo ciekawa, czy takie podsumowanie Wam się podoba? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!
Żebym wiedziała, czy mam się produkować za miesiąc!

PS. A największą sensacją i tak była Kicia na okapie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Szczęśliwy kot w Twoim domu🐈 (@kocia_madka)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *